piątek, 31 sierpnia 2007

Wallpapers


Wczoraj, 30 sierpnia 2007 roku minął 2 rok od wydania płyty "A Beautiful Lie"

Tapety




















Razem z Asią Letoszką i Siostrą Agą wpadłyśmy na pomysł aby napisać zabawną historyjkę dotyczącą Jareda Leto. Właściwie miał to być dramat, ale wyszło inaczej, z resztą sami zobaczcie.
Całą akcję stworzyła moja utalentowana
Siostra Aga, Asia zapodała pomysł a ja publikuję :)
Pierwszy odcinek:


Tytuł:
„Na tropie kiszonego ogórka gwałciciela”

Obsada:
Detektyw Monek: Jared Leto
Szefowa : Angeline Jolie
Ogórek : Sylvester Stallone

Kiszony Ogórek od miesięcy szalał po mieście, zabił już trzy kobiety.
Detektyw Monek (Jared Leto),siedział nad filiżanką kawy i głośno myślał:
„Nie ma żadnych śladów, nic, wszystko pościerane, jedyne co wiem, to to, że użył Pronto, ale niewiele to daje.”„Myślenie nic nie daje, idę na komisariat” - zdecydował, wstał, zapłacił za kawę.
Na ulicy potrącił go dziwny murzyn – „co za idiota” - pomyślał – i poszedł dalej.
Na komisariacie już czekała wściekła szefowa Angie (Angeline Jolie) - „Gdzie ty łazisz? Za babami latasz a ogórek szaleje. Mamy kolejne morderstwo – tym razem zabił Sklejkę do papieru”
„O nie!!!” - krzyknął Monek - „Jak mógł?”
Spojrzał obok drzwi, na krześle siedziała dziewczyna i nerwowo paliła fajkę.
„To przyjaciółka Sklejki” – powiedziała szefowa - „Uważaj, jest w szoku, tyle przeszła, Sklejka była dla niej jak siostra”
Monek popatrzył na nią krzywo - „Oj kobiety, ale wy słabe jesteście. Mnie dwóch partnerów z pracy kropnęli i co? Jakoś się trzymam” - ale głośno powiedział - „Tylko przykro mi” i chciał już wyjść gdy dziewczyna się odezwała - „Ona miała chłopaka od niedawna – Domestos mu było. Ja go na początku nie trawiłam, dziwny był i śmierdział, chyba się nie mył za często. Przychodził do niej codziennie, kupował kwiaty, dawał czekoladki i strasznie się przymilał, kupił jej nawet gromnice – Ona uwielbiała kolacje przy gromnicy. Aż pewnego dnia zabrał ją do kina, a potem to już Pan wie” – przerwała i zaczęła płakać – „Tak, wiem” - powiedział Monek obojętnym głosem - „Szefowo, idę do siebie, muszę się za to zabrać” - dodał. I już szedł do siebie, do biura, gdy nagle tknęła go jakaś myśl, przeczucie i pędem wybiegł na ulicę.
Tam złapał stopa bo taxi nie było. Jak wsiadł do wozu, mało zawału nie dostał, pełno gołych bab -
„No co kurde! Zbok jakiś” - pomyślał
Kierowca widząc jego minę, zaczął się śmiać - „Fajne co? Całe życie zbierałem, teraz mam gablotę jak marzenie”
Monek nic nie powiedział, tylko się uśmiechnął - „Możesz mnie zawieść na ulicę Przejechanego Kota 11? - zapytał - „Pewnie” - powiedział kolo i dziwnie się uśmiechnął.
Monek odwrócił wzrok i patrzył w okno myśląc - „Ja gdzieś już widziałem lakier tej bryki” - i gdy dotarła do niego prawda, zbladł.
„To Ogórek, a ten lakier widziałem na ciele zabitej Sklejki, on ją dobił przyciskając drzwiami do ściany, o Boże, jadę z mordercą” - zamknął oczy i zaczął obmyślać plan.
„Giwerę mam w lewej kieszeni, ale i tak nie zdążę jej wyciągnąć, bo mama przywiązała mi ją sznurkiem żebym nie zgubił. No cholera, co ja mam zrobić?”
„O czym myślisz Monek??” - zerwał się słysząc swoje imię - „Tak, to ja, Ogórek, znam cię i nienawidzę. Te zabite kobiety to zemsta na Tobie, za to, co mi kiedyś zrobiłeś. Zniszczyłeś mi życie, zdrowie i psychikę, Ty, Ty, Ty” - zaczął się jąkać Ogórek.
„Co ja?” - zapytał Monek - „Wykrztuś to z siebie w końcu Ogórze Sadysto!!!” - krzyknął.
„Ty zabrałeś mojego misia jak bawiliśmy się w piaskownicy i porwałeś mu brzuszek. A teraz ja porwę brzuch Tobie za mojego Misia” - wrzasnął Ogór.
Zatrzymał wóz, wypchnął z niego Monka i z wyciągniętym nożem zaczął iść w stronę Detektywa
„Teraz zobaczysz jak to jest jak rwie się komuś brzuszek” - wycedził.
Monek zaczął się cofać, próbując wyjąć broń z kieszeni.
„Nie da rady” - pomyślał - „Zaklinowała się.
Napastnik był już bardzo blisko gdy wnet Monek znalazł w kieszeni jaja. Sprytnie owinął je wokół ręki i szybkim ruchem zarzucił napastnikowi na szyję.
„A masz, poczuj się jak osioł na sznurku” - Zacisnął nić aż gały napastnika wyszły na wierzch i padł martwy na ziemię.
„Teraz to jesteś nawet ładniejszy” - powiedział Monek z szyderczym uśmiechem.
W tym momencie przyjechała szefowa
„Monek, cholera, czemu nie wezwałeś wsparcia, on mógł Cię wykończyć!!!”
„Ale nie wykończył”- odpowiedział ironicznie Monek i odjechał jak niby nic o domu.


KONIEC ODCINKA PIERWSZEGO


Jared Leto jako Detektyw Monek
Provehito In Altum :)
Pozdrawiam:)

8 komentarzy:

  1. heheheh niezle sie usmialam:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiesz może czy Shannon Leto ma jakąś laskę?

    OdpowiedzUsuń
  3. Hahaha no fajne opowiadanko, zabawne :)
    i mam takie pytanie, bo zrobiłam tapete z Tomo i chciałabym sie nią z wami podzielić ;)
    To moge tu wkleić linka do mojej tapety, czy jakoś inaczej byś to widziała?
    No chyba że nie chcecie jej zobaczyć
    Czekam na odpowiedź
    Pozdrawiam
    Monia

    OdpowiedzUsuń
  4. Shannon nie ma laski, z tego co ja wiem...a co do tapety z Tomo..
    prześlij mi ją na emaila
    Jutro będzie umieszczona
    ewelafrommars@wp.pl

    Dziękuję że chcesz sie nią podzielić z resztą Fanek i Fanami...
    To bardzo miłe z Twojej strony :)
    Pozdrawiam
    Provehito In Altum

    OdpowiedzUsuń
  5. HEJ SIOSTRO SWIETNA ROBOTA MOZEMY SOBIE RACZKI PODAC PROVEHITO IN ALTUM!!!!!
    A TE FOTY JAREDA W PLASZCZU I KAPELUSZU A LA DETEKTYW MONEK SA ZABóJCZE

    OdpowiedzUsuń
  6. ...i tak skończył Ogór Kiszony xD
    Pozdrawiam, Avitta

    OdpowiedzUsuń
  7. Hi hi. Już ma. xD Mogę prosić o fotki Shanna?! Z góry dziękuję ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. nie no śledzto zaczepiste haha ale się uśmiałam „Oj kobiety, ale wy słabe jesteście. Mnie dwóch partnerów z pracy kropnęli i co? Jakoś się trzymam”

    piszcie dalej :D:D:D
    foteczki tez świetne ;)

    Provehito In Altum
    Justyna

    OdpowiedzUsuń