Wywiad z Tomo.
Jeśli mam rację, przybywamy z Japoni: jakie miejsce było najlepsze w którym byłeś dotychczas?
TM: Łoo, to bardzo trudne pytanie ponieważ zawsze staram się znaleźć najlepsze miejsce w każdym kraju w którym jestem. Dziś jest to Budapeszt i Sziget.
Urodziłeś się w Sarajewie. Czy nigdy nie byłeś w Węgrzech?
TM: Nigdy tu nie byłem ale wiem sporo o tym kraju. Na dodatek mam trochę Węgierskiej krwi w moich żyłach, moja babcia była w połowie Węgierką, więc ja po części też.
Miałeś dość dużą przerwę przed wydaniem This Is War, dlaczego?
TM: Tworzyliśmy tę płytę przez dwa lata, zanim koncertowaliśmy przez całe trzy lata więc wzięliśmy sobie małą przerwę. Potem Jared napisał kilka utworów i zaczęliśmy nagrywać.
Czy będziemy musieli czekać tak długo na następną płytę?
TM: Mam nadzieję, że nie, ale ciężko powiedzieć ponieważ pracujemy nad każdą dopóki jest kompletnie dokończona i nie wiadomo jak wiele czasu nam to zajmie.
Co dzieje się z ponad setką piosenek, które nie dostały się na krążek?
TM: Przepadają na zawsze, znikają gdzieś we wszechświecie. Nagraliśmy kilka akustycznych kawałków z Jaredem ale nie wiemy co z nimi zrobić, jeśli w ogóle wydostaną się na światło dzienne. Prawdopodobnie pojawimy się z kolekcją ale jest za wcześnie by o tym mówić.
Nauczyłeś się grać na wiolonczeli , czy dalej praktykujesz?
TM: Grałem na niej przez długie lata ale ostatnio coraz mniej i mniej. Chociaż czasami kiedy jestem na scenie.
Jak to się stało że zakochałeś się w Heavy Metalu?
TM: To dobra historia. Akurat grałem na wiolonczeli w świetnych momentach mojego życia i raz kiedy byłem z przyjacielem, zapytał mnie czy znam Metallicę. Odpowiedziałem że nie mam pojęcia co to jest. Wtedy chwycił za gitarę i zagrał kilka utworów. Podał mi ten instrument, a ja zagrałem pierwszy akord w moim życiu. To, co poczułem właśnie wtedy, było nie do opisania.
Teraz, kto jest twoim faworytem?
TM: Na chwilę obecna nie mam swojego ulubionego zespołu. Słucham muzyki elektronicznej, lubię DJ Shadow i Deadmau5. Oczywiście są klasyki, nie możliwe jest nie zaliczenie do nich takich jak Led Zeppelin, the Pink Floyed i The Beatles.
Czy nigdy nie czułeś się tak jak gdybyś tylko pomagał Jaredowi by mógł spróbować pokazać się jako muzyk?
TM: nie, wcale nie, nigdy. Mam na myśli, w jakiejś części, tak, ponieważ on pisze piosenki a ja gram na gitarze dla niego, tworzymy razem muzykę.
Ujawniliście ze swoich dokumentów, wydarzenie które zostało przerwane przez człowieka z dziwnym pudłem.
TM: Pokazaliśmy 20 minut z tego, kiedy ten koleś pojawił się, który przestraszył wszystkich tym pudłem, a my myśleliśmy, że jest w nim bomba. Ale na szczęście nic poważnego się nie stało, ale mogło być o wiele bardziej gorzej.
Kiedy ten cały film będzie zakończony?
TM: Prawdopodobnie pod koniec tego roku, najpóźniej na początku przyszłego. Będzie przedstawiał widok na życie zespołu, będzie tam wszystko: jak tworzymy album, proces sądowy, koncerty, ludzie którzy nas otaczają i pomagają w pracy.
Jak poradziłeś sobie ze stresem związanym z procesem sądowym?
TM: Było bardzo ciężko ale nie mogę opisać tego jaki jestem szczęśliwy, że jest już po wszystkim. Nie przeszkadza mi, że to się stało, bo to właśnie zainspirowało nas nawet bardziej niż nasza najnowsza płyta, wszystkie te przeszkody z którymi walczyliśmy dały nam jeszcze więcej sił.
Czego oczekujesz od tego koncertu?
TM: Nie mam żadnych oczekiwań, po prostu zagramy i mam nadzieję że potrafimy oderwać publiczność od rzeczywistości chociaż na moment, a oni będą mogli zapomnieć o wszystkich swoich problemach.
Tłumaczenie by Ev
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz