sobota, 13 października 2007

Chapter 10 i 11












.........................................................................................................


Tak wygląda Mr.Nobody :)
.............................................................
Chapter 10


Zaręczyny

Wszyscy obudzili się w jakimś pokoju, każdy leżał zarzygany, śpiące towarzystwo obudził nagle wielki hałas nadlatującego samolotu. Zapewne menadżer Marsów przyjechał sprawdzić jak udał sie koncert. Jared zerwał sie na równe nogi, ledwo trzymając się pionu, wyjrzał przed okno trzymając się głowy...zauważył znajomego mu człowieka...po kilku sekundach zaczął budzić resztę.
Tomo i Tim spali razem, przytuleni jak małe dzieci, Matt ssał kciuka a Nayra leżała na plecach Shanna, Jared na widok swoich towarzyszy nie mógł powstrzymać się od śmiechu, szarpiąc zarazem brata za koszulę. Po kilku minutach każdy był przebudzony – cokolwiek znaczą te słowa, byli na wpół przytomni, z trudem doszli do siebie. Menadżer Marsów zapukał do drzwi...Shannon zamknął się w łazience, nie chciał nikogo wpuścić – mimo próśb współlokatorów. Oprócz tego pokoju była tylko łazienka – więc ucieczka przed wściekłym Macho była niemożliwa. Jared bał sie otworzyć – wiedział ze czeka ich bura, gdy tylko wyjdzie na jaw jak wyglądał odpoczynek po koncercie.
W końcu to nie był pierwszy raz – takie akcje zdarzały się często, - tyle ze nie uczestniczył w nich Jared – nigdy nie stronił do alkoholu do czasu rozstania z Polką pozostającą w Radomiu.
Nayra – jako 1 z odważnych ludzi w gronie, otworzyła drzwi, a że była bardzo bystra i piękna, sprawiła że na sam jej widok Manager Roy – zapomniał po co przyleciał do swoich podopiecznych.
Nayra zaproponowała wszystkim śniadanie.

Nayra: Uwaga, robię śniadanie, kto jest za jajecznicą? - buchnęła śmiechem dodając potem – I tak nie macie wyboru – w lodówce są same jajka – będzie jajecznica. Zapukała do łazienki po Shanna, miał jej pomóc w rozbijaniu jaj – w jaki sposób – każdy wie (posyłam do - http://paperwalls.blog.onet.pl/ )
Manager nawet nie pytał kim jest nowa osoba wśród zespołu, z reszta Tim nie wpadł na pomysł aby przedstawić ja Royowi. Każdy z był na niezłym kacu, nawet i moralnym.
Po powrocie do Stanów Marsi i Nayra postanowili zabawić się w Las Vegas – kasyna itd.
Tim jest bardzo wrażliwym i czułym na piękno człowiekiem – nikt nie chciał ujrzeć w nim wnętrza, które skrywa w sobie pokłady miłości – przynajmniej na początku.
Tim wpadł na pomysł aby oświadczyć się Nayrii, poprosił więc o radę Matta, (który jest już kilka lat po ślubie, ma 2 wspaniałych dzieci i piękną żonę).

Matt: Słuchaj Tim, bardzo Cię polubiłem, więc dam Ci szczerą odpowiedź. Uważam, że powinieneś się jej oświadczyć, małżeństwo to wielka sprawa, jeśli na serio ją kochasz, pragniesz przy niej być so końća życia, nie widzę przeszkód chłopie.
Tim: Stary, jesteś wielki, mam nadzieję że mimo tego, że zastępuję Cię w zespole, nie masz do mnie żalu, słuchaj, dziękuję Ci bardzo, zależało mi na Twojej opinii.
Mat i Tim uściskali sie jak starzy przyjaciele i gadali dalej.
Tymczasem Shannon wpadł w trans, widząc te wszystkie gry...Ruletka, play station itd, nie mógł sie powstrzymać, wpadł w manię, grał non -stop. Jared znalazł brata, widząc jak zasówa na konsoli również przyłączył sie do rajdu ferrari...chłopaki cisnęli jak szaleni, Nayra tylko stała i śmiała się Braci Leto – wpadła w histeryczny śmiech.
Tim i Matt znaleźli Tomo, który siedział na ławce w jakimś parku, zaciągającego się dymkiem. Tomo rozmyślał o Asi. Niby to była przelotna znajomość, lecz coś znaczyła, sam okłamywał sie biedny Tomo, mówiąc reszcie, że to błahostka.
Tim i Matt zaczęli poważna gadkę z przygnębionym Tomo. Tim wyjawił mu swój zamiar oświadczenia sie Nayrii, zaproponował Tomo, aby ten został jego świadkiem.
Tomo zgodził się, lecz nie był szczęśliwy.
Chłopaki, byli czymś powiązani ze sobą, to była telepatia myślowa. Każdy wpadł na ten sam
pomysł.
Wszyscy wstali szybko z ławki i poszli do salonu gier, gdzie świrowali bracia Leto, Tomo zawołął ich, a widząc niechęć w opuszczeniu stanowisk graczy, Matt i Timm odciągnełi wyrośniętych chłopców prowadząc ich na świeże powietrze.

Jared: Co jest? O co Wam biega....Czy coś sie stało??
Tim: Chłopie nic sie nie stało, po prostu mamy plan.
Matt: Tak, chłopaki, to jest genialny plan...idealne wyjście z Waszych wszystkich problemów..
Tomo: NO baa...to zajebiaszczo zajebisty pomysł!!!!!
Shannon i Jared wyrwani z totalnej jazdy dopytywali sie o co każdemu biega.
Tim, Matt i Tomo spojrzeli na siebie, pełni euforii nie mogąc zdecydować który przekaże braciom i Nayrii ich sekretny plan.

Tim: Słuchajcie uważnie!!! Jedziemy do Polski – w poszukiwaniu miłości Tomo, Jareda i Shanna – weźmiemy te dziewuchy ze sobą, wrócimy tutaj....a dalej to tajemnica....
Jared poruszony tą wieścią od razu pomyślał o Adze, Sahnn o Eweli a Tomo a Asi...Tim zapatrzył sie w Nayrię....
Kiedy kązdy był już z powrotem w Vegas, tyle że ze swoją drugą połówką, podążyli w stronę kapliczki – Chłopacy – oprócz Matta, uklękli przed swoimi Anielicami, po czym każdy z nich oświadczył się Polkom.
Wszystkie popadły w osłupienie. Tak oto wyglądały zaręczyny chłopców z Marsa? Czyż nie oryginalnie??



Chapter 11

Ślub

Chłopcy odwalili sie piknie w garnitury, Pary szły po kolei, najpierw Aga i Jared.
Aga w pięknej, białej sukni ślubnej wyglądała jak księżniczka, Jared w swoim dławnym fraku z The Kill`a już czekał na Agę z twarzą Aniołka.
Aga prze dźwiękach jakichś tandetnych organów szła dumnie, cała w skowronkach.
Ewela, Asia i Nayra spoglądały na swoim przyszłych mężów.
Tomo i Tim cali się trzęśli ze zdenerwowania, przedtem jednak wypadli na jednego mocniejszego drinka, ale i tak nie pomogło to im.
Tomo i Tim gadali na boku:

Tim: Stary, przed żadnym koncertem nie miałem takiego stracha, trema mnie zżera...może by tak się wycofać z tej całej akcji?
Tomo: zwariowałeś? A co powie na to Twoja narzeczona Nayra??
Tim: Wiesz, bardzo ja kocham...ale...nie jestem pewien czy dobrze robię.
Tomo: Słuchaj, nie bądź cykorem, po ślubie będzie wszystko Ok, jeśli nie spróbujesz, nigdy się tego nie dowiesz.
Tomo przegadał Tima i zwrócił się w Kierunku Matta, który na ślub kolegów zjawił się ze swoją żoną i dziećmi.
Ślub właśnie się zaczął, Jared i Aga ślubują sobie przed ołtarzem w Las Vegas – kto by pomyślał że cała czekoladowa sprawa tak sie zakończy.
Po zawarciu sakramentu małżeństwa przez Jareda i Agę, nadszedł czas na Tima i Nayrę..
Nayra głęboko spojrzała w oczy. Tim jakby zobaczył w nich kata...Nagle wystrzelił z takim tekstem:

Nayra, bardzo Cię kocham, naprawdę bardzo mi na Tobie zależy, ale nie mogę tego zrobić, nie jestem gotowy na małżeństwo , wybacz mi i spróbuj mnie zrozumieć.
Nayra: Wiedziałam że tak sie to stanie – wszyscy faceci to świnie – czego mogłam się i po Tobie spodziewać.
Nayra wybiegła oburzona z kapliczki, za nią wybiegły Ewela i Asia.
Nayra: A wy czego tu? Nie widzicie że chcę być sama? Wracajcie do swoich ideałów – wybuchła w końcu.
Ewela i Asia nie miały zostawić biednej dziewczyny samej, wszystkie w białych sukniach, oprócz Eweli(Ona miała ciemnoniebieską kieckę), weszły do pobliskiego baru – spiły się w najlepsze.
Reszta pozostała przy ołtarzu, czekając jakby na wybawienie. Jared i jego żona Aga niczym się nie przejmowali...po 15 minutach od całego zajścia pojechali w podróż poślubną na Hawaje.
Ewela widząc stan koleżanek, które nie mogły wymówić żadnego zdania, poprosiła jakichś Amerykanów o pomoc, nawet sama Ewela jej potrzebowała, jeden pomocny koleś, wpakował wszystkie nietrzeźwe dziewczyny do jakiejś furgonetki i razem z resztą swoich kompanów pojechali gdzieś w nieznane.
Tomo, Tim i Shannon szukali wszędzie swych niedoszłych żon. Wkurzyli się na siebie nawzajem.
Policja dostała zgłoszenie o zaginieniu, lecz sama nic nie robiła objadając sie tłustymi pączkami.
Nic dziwnego, jak to w filmach bywa, nawet 1 policjant który przyjechał do chłopaków z trudem wysiadł z pojazdu, ledwie mieścił się w drzwiach, pytanie – jak wsiadł do samochodu? Ale mniejsza z tym.

Shannon: A więc opowiem całe zajście...może po tym jakoś się sprężycie i zaczniecie szukać nasze dziewczyny...
Ewela nagle ocknęła się w nieznanym pojeździe, cuchnęło w nim jakimiś niemytymi od dawna niby to ludźmi a niby zwierzakami. Bandyci nie zorientowali się, iż jedna z porwanych panien zaczłęła się budzić. Ewela szturchała lekko Asię, potem Nayrę, lecz nie przyniosło to żadnego efektu.
W końcu Porywacze dojechali do jakiejś oddalonej o dobre kilka kilometrów rozwalającej się ruiny z desek.
Eweli coraz szybciej zaczęło bić serce kiedy to zobaczyła jak bandyci wypakowują się z pojazdu, a z bagażnika wyjmują łopaty i worki...

....................................................................................................
Kolaże











Provehito In Altum

13 komentarzy:

  1. Spoko nocia... Wyczekuję premiery klipu... Mam nadzieje, że wkrótce zobaczymy teledysk do A beautiful Lie :) Pozdrawiam Cię... masz super bloga... świetne fotki i tapety... zawsze tutaj zaglądam. Byle tak dalej! ~KaSia~

    OdpowiedzUsuń
  2. The Kill - z BBC
    Może napisze o co tam ogólnie chodziło w tym wywiadzie...tak będzie najlepiej.
    Jared przyznał, iż koncert w Londynie był dla niego marzeniem, które w końcu się spełni, przecież z UK pochodzą jego idole np. Led Zeppelin czy The Beatles. Jared jest barzo zajęty.
    Ulubionym zespołem Jareda jest Lez Zeppelin. Jared nie chce przyznać co pije...Jared jest abstynentem.../(tu kończy sie 1 częśc wywiadu i zaczyna sie The Kill akustycznie)
    .................................
    Po The Kill:
    spikerka zasypuje Jareda komplementami...podziękowania itd.

    OdpowiedzUsuń
  3. no nareszcie chaptery!! dawno nic nie czytałam wiec mam szanse przeczytac cos madrego...;)

    OdpowiedzUsuń
  4. mam pytanie:czy dzis jest rozdanie nagrod TMF??

    OdpowiedzUsuń
  5. mozesz mi powiedziec jak wstapic do echelonu duzo o tym slyszalam ale nie wiem gdzie znalesc te strone czy cos. jak mozesz to pomoz moj mail milka.emilka@buziaczek.pl (prosze) masz super bloga czesto tu zagladam

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj wielkie dzieki :*:*:* a chapterciki bardzo ladne :) oj szkoda ze niedlugo jedziesz i znowu bedzie trzeba czekac do piatku bo 2 takie bloga swietnego pod kazdym wzgledem to nie ma nigdzie :( no kurcze tu jest wszytsko :D nie ma co ;):*

    OdpowiedzUsuń
  7. No troche mi przeszlo z Mattem ale i tak nie spodziewalam sie togo po nim :( a wydawal sie taki fajny prawdziwy marsjanin no ale jednak...

    OdpowiedzUsuń
  8. Matt ma inną kapelę...ja też żałuję że odszedł, ale najważniejsze że robi nadal to, co kocha...miejmy nadzieję że jeszcze wróci do Marsów...chociaż ta wizja jakoś mi sie nie widzi...no cóż dziękuję za opinie na temat bloga, staram się jak mogę...a to wszystko z miłości do 30 STM :)
    Pozdrawiam Was
    Provehito In Altum
    :) :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wróciłam. Mam rysunki xD
    http://avitta.deviantart.com/art/Bracia-Leto-67213003 Bracia Leto
    http://avitta.deviantart.com/art/Jared-Leto-67212685 Jared
    http://avitta.deviantart.com/art/Shannon-Leto-04-66724603 Shannon
    http://avitta.deviantart.com/art/Shannon-Leto-03-65844795 Shannon po raz drugi.
    To już wszystko, bez napisów, bo nie mam czasu ich zrobić. Jakbyś mogła, to zrób (www.avitta.deviantart.com, albo po prostu avitta), a jak Ci się nie chce, to po prostu napisz, że ja je zrobiłam =P
    Provehito in Altum! =)
    Avitta

    OdpowiedzUsuń
  10. wczoraj chyba było rozdanie nagrod TMF Awards gdzie byli nominowani w BEST ALTERNATIVE INTERNATIONAL i BEST NEW ARTIST INTERNATIONAL. jakie byly wyniki?

    OdpowiedzUsuń
  11. czego nie moge zapisac tych fotek?
    one sa takies super:D

    OdpowiedzUsuń
  12. jestem w Echelonie!!! Super!!! teraz tylko sie zalogowac na myspace i wszystkie marzenia spelnione!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Moje gratulacje :)
    Bardzo się cieszę z Twojego szczęścia :)
    Pozdrawiam:)
    ...................................
    TMF - sprawdzę to i dam znać czy coś zdobyli :)

    Provehito In Altum :)

    OdpowiedzUsuń