sobota, 1 września 2007

Odcinek nr 2




30 Seconds To Mars zostali nominowani do nagrody MTV EMA 2007 w czterech kategoriach:

- Rock Out

- Band

- Headliner

- Inter Act





Tapetki :) jak zawsze






Oto 2 tapety stworzone przez Monię, prawda że wspaniałe?
Dziękuję Ci Moniu w imieniu wszystkich którzy zaglądają na ten blog :)





ODCINEK NUMER 2

Obsada :
Detektyw Monek : Jared Leto
Szefowa : Angeline Jolie
Wiewiórka : Carrie – Anna Moss
Świstak :Keanu Reeves


„Sprawa porąbanej Wiewiórki”

Kolejny dzień zaczął się dla Moneka jak każdy poprzedni. Wstał z łóżka, rozejrzał się po zagraconym pokoju i poszedł do kuchni.
„Matko! Jaki tu syf” - pomyślał - „Przydałoby sie posprzątać” - dodał.
Po dokładnym przeszukaniu szafek znalazł tylko kawę (cukru nie było, a mleczko już dawno temu się zepsuło). Gdy tak siedział popijając paskudny, gorzki napar, zadzwonił telefon, z niechęcią podszedł do aparatu i odebrał.
„Słucham” - mruknął.
„Monek, to Ty, kurde,w domu?” - zawrzeszczała Angie.
„No tak, szefowa się stęskniła” - pomyślał Monek.
„Ładuj dupę do wozu i za pół godziny widzę Cię u siebie!!!” - krzyknęła
Monek odłożył telefon mrucząc - „Ja też Cię uwielbiam Ty ruro” - musiał sobie ulżyć.
Gdy po dwudziestu minutach wylądował na posterunku, wszyscy biegali jak opętani.
„Co tu się stało?” - pomyślał z irytacją
„No, nareszcie” - usłyszał znajomy głos - „Raczyłeś sie wreszcie zjawić. My tu mamy kocioł, a Ty sobie panienki obracasz!” - darła się szefowa
„Tak, tuziny panienek” - odburknął.
„Nie bądź opryskliwy, tylko słuchaj: Wiewiórka uciekła z więzienia” - dodała ciszej.
„Co? Ta wariatka co zawijała ze Świstakiem prochy w sreberka i wysyłała za granicę? - spytał Monek.
„Z ust mi to wyjąłeś. Ona zdusiła strażnika gumką ze stringów i się zwinęła” - szefowa nerwowo stukała długopisem o blat biurka.
„A to cholera jedna, ale przynajmniej zginął od tego co lubił” - rzucił nie myśląc długo Monek.
„Co Ty mi za głupoty pierdzielisz? Weź się do roboty szowinisto jeden” - usłyszał na odchodne.
Gdy wyszedł na ulicę, padał deszcz. Chwaląc się za to, że zabrał płaszcz i kapelusz, poszedł przed siebie. Gdy mijał ulicę imienia Wodza Skrzywionego Badyla, nagle zobaczył jakiś ruch
„Wiewiórka! Co ja przyciągam przestępców” - pomyślał przypominając sobie sprawę Ogórka z przed kilku tygodni. Zacisnął zęby, nadciągnął głębiej kapelusz na czoło i zaczął śledzić kobietę.
Doszedł za nią do oczyszczalni ścieków, od której waliło na siedem przecznic.
„Czemu tu nie ma żadnego kwiatka?” - warknął Monek, wtedy poczuł zimną lufę pistoletu na plecach.
„Idziemy kochasiu” - dobiegł go znajomy głos
„O, cześć Świstak. Ty, widzę i czuję że wcale się nie zmieniłeś” - rzucił detektyw
„Zamknij ryj i chodź” rzucił Świstak popychając Moneka przed sobą.
Gdy poszli na miejsce, Wiewiórka już tam była i liczyła kasę.
„No to piękną ilość towaru upchnęliśmy” - rzuciła - „Co to za jeden?” - dodała patrząc na Moneka.
„Pan detektyw Monek łaził za Tobą” - powiedział Świstak.
„Pan detektyw mówisz” - stwierdziła Wiewiórka z kpiną w głosie - „To może sobie naszego towarku spróbuje” - dodała.
„Dziękuję, w gównie nie gustuję” - odparł spokojnie Monek
„To zagustujesz, Świstak, walnij mu działkę, tu zaraz będą gliny” - rozkazała Wiewiórka.
„Tak jest Sze...” - Świstak nie dokończył gdy Monek szybkim ruchem skręcił mu rękę i zabrał broń. Wycelował w Wiewiórkę, ale i ona wycelowała w niego.
„No, jesteśmy na tej samej pozycji kochasiu” -parsknęła dilerka z uśmiechem.
„Nie całkiem gnido!” - powiedział Monek i strzelił do góry.
W tym momencie na Wiewiórkę spadła góra nawozu.
„Gówno do gówna” - zaśmiał się detektyw i wyciągnął komórkę z kieszeni. Wykręcił znajomy numer i rzucił:
„Szefowo, oba śmiecie załatwione. Czekają na oczyszczalni przy okazji trzeba tu posprzątać.
Po czym rozłączył się i wyszedł.

KONIEC ODCINKA DRUGIEGO
Pozdrawiam :)
Provehito In Altum :)

4 komentarze:

  1. No to jest na pewno lepsze niż jakieś
    qrde love-story (biedny Jaredzio kreci z 15latka,toż to przechodzi ludzkie pojęcie,w głowie się nie mieści co te bachory piszą).Tylko tak dalej
    Provehito In Altum

    OdpowiedzUsuń
  2. A świstak siedzi i zawija sreberka hahahha brawo winszuję Autorce pozdro

    OdpowiedzUsuń
  3. i znowu Monek uratował świat YEACH !!
    Justyna
    Provehito In Altum

    OdpowiedzUsuń
  4. lmao! jak przeczytałam, że to sprawa wiewiórki, trzeba mnie było zbierać z podłogi (w końcu tak nazywałam chłopaka, za którym pół ostatniego roku przelatałam). genialne.

    w ogóle świetny blog, pisz dalej, ja tu już codziennie zaglądam. w wakacje dostałam świra na punkcie 30stm ;p (wcześniej ich tylko lubiłam).

    pees. to są love story z jaredem? pewnie szerzy się w nich pedofilia ;D litości...

    OdpowiedzUsuń